Koński Świat

Koniara

Hmm.... Ciekawi mnie po co one są ? Jutro przyjeżdża do nas Chajęcki - lek. wet. aby opisać nasze konie do paszportu. Ech...

Anula

Też nie wiem. Wyrabiam swojemu i tyle z tym zachodu, że... Jednak dobrą stroną jest to, że wszystkie dokumenty są spięte razem w kupie.

Koniara

Tak, to też racja. Tylko, że wyobraź sobie, że mojego Kubę, który jest rasy wlkp.-śl., wpisali jako typ zimnokrwisty, a ogierka mojego chłopaka, który jest rasy zimnokrwistej - Chajęcki wpisał mi jako typ pogrubiony. Daty urodzin koni nie są wpisane mimo, iż wpisałam-a na końcu numeru identyfikacyjnego są wpisane dwie cyfry - pochodzące od roków ich urodzin np. Kuba - .............98, Tornado - nasz ogierek ............03.
Takich błędów narobili, że to się w głowie mieści. I tak np. Tornado jako koń zimnokrwisty miał być wpisany do rejestrów pod hodowlę terenową i dzięki temu my mielibyśmy możliwość wyrobienia mu licencji, ale dzięki Chajęckiemu, który wpisał go jako typ pogrubiony - dostał czerwoną pieczątkę " BEZ PRAWA WPISU DO KSIĄG ".
I powiedz mi gdzie tu jest sprawiedliwość ?

Anula

Rzeczywiście, to trochę zawalił sprawę. A dlaczego nie poszliście z tym do Związku Hodowców w waszym regionie? Weterynarz mógł wam opisać konie, choć nie koniecznie, a resztą zająłby się Związek. Jeżeli mieliście rodowody i pełne pochodzenie, to on nie mógł tak zrobić.

Koniara

I właśnie z papierami jest kłopot.
Kubę kupiłam bez papierów więc nawet nie wiem czy je ma. Mam go od trzech lat i nigdy nie chciało mi się tego dochodzić, bo nie miał iść na żadne zawody, a mi papier do szczęścia potrzebny nie jest, bo kocham go za to że los postawił mi go na mojej drodze i że jest . Rodzice Tornado, podobno jakieś papiery miały, ale właściciel gospodarz - jemu też papiery nie były potrzebne. Kupiliśmy go jak miał 7 miesięcy, więc mogliśmy jeszcze zrobić okazanie źrebaka przy matce - wtedy by może jakiś tam papier miał, ale kasy nie było, więc nie doszło do tego. Jakby były papiery to tych problemów by nie było. No ale cóż tak wyszło. Gdyby ktoś ze związku je opisywał, to też by pewnie tego nie było, bo opisałby konie tak jak je widział. A niestety wet zrobił to na szybkiego i niestety spartolił sprawę. No a teraz chyba będziemy jechać do Malborka, do siedziby naszego Związku, żeby wyjaśnić sprawę Młodego. Chcemy mu wyrobić licencję na krycie. Nie będzie tak silna jak konia z papierami, natomiast będzie podlegać pod hodowlę terenową.

Anula

I bardzo dobrze. Może akurat się uda. Trzymam kciuki Smile

Koniara

Dzięki bardzo Smile

, każde kciuki są potrzebne w tej sprawie Very Happy

.

Koniara

Cześć Anulko. Był u Ciebie w końcu ktoś ze związku ? [/quote]

Koniara

Cześć Anulko. Był u Ciebie w końcu ktoś ze związku ?

diora

Ciekawe co piszecie.